Skuteczność działania państwa w polityce zagranicznej zależy od wielu różnorodnych czynników m.in. od potencjału militarnego, gospodarczego, prestiżu, wkładu w kulturę światową, sympatii, sojuszy, by wymienić tylko niektóre z czynników.
W opracowaniach amerykańskich najczęściej wśród czynników skutecznego oddziaływania państwa na arenie międzynarodowej najczęściej wymienia się siłę („power”). Rozróżnia się trzy rodzaje siły: „hard power” („twarda siła”) i „soft power” („miękka siła”) i „smart power” („inteligentna siła”). Przy tym należy zwrócić uwagę, że słowo „power” w języku angielskim oznacza zarówno „siłę” jak i „władzę”. Siła i różne jej formy są ulubionym przedmiotem badań polityków amerykańskich czego dowodem jest ogromna liczba publikacji na ten temat. Przez „power” najczęściej rozumie się zdolność realizacji pożądanych celów.
Twórcą pojęcia „soft power” (miękka siła) jest Joseph Nye, Jr. uczony i polityk, dziekan Kennedy School of Government Uniwersytetu Harvarda. W administracji Billa Clintona był on zastępcą Sekretarza Obrony. W 1990 to on ukuł termin „soft power”. Nye określił miękka siłę jako „zdolność” uzyskania czegoś, czego się chce, poprzez przyciąganie („attraction”) raczej niż przez przymus („coercion”). Miękka władza zdaniem Nye’a oznacza m.in. utrzymywanie dobrych, przyjaznych stosunków z innymi krajami, realizację programów pomocniczych dla innych państw, dyplomację, rozwój stosunków kulturalnych, naukowych itp.
Miękka siła jest instrumentem osiągania celów politycznych państwa bez konieczności uciekania się do siły militarnej, czy innych form przymusu (”hard power”). Zadaniem „soft power” jest zdobycie takich wpływów czy nacisku na inne państwa aby przyjęły w swojej polityce zagranicznej cele zbieżne z celami dyplomacji amerykańskiej.
Przeciwieństwem miękkiej siły (soft power), a ściślej rzecz biorąc jej uzupełnieniem w polityce zagranicznej USA jest hard power (twarda siła). Rozróżnienie między tymi dwoma kategoriami siły wprowadził w swoich publikacjach prof. Joseph Nye. Twarda siła wiąże się z użyciem sił zbrojnych, stosowaniem różnych form przymusu, zaostrzenia oraz środków ekonomicznych. Jak wykazuje doświadczenie amerykańskie, użycie twardej siły w polityce zagranicznej nie zawsze jest gwarancją sukcesu.
W odczuciu społecznym obie kategorie siły mają w USA swoich zwolenników i przeciwników. Zamiłowanie do twardej siły wynika poniekąd z historii Stanów Zjednoczonych i kultu siły w społeczeństwie amerykańskim. Politycy amerykańscy ponadto uważają, że twarda siła pozwala szybciej osiągnąć cele polityczne, aniżeli miękka siła.
Głównym źródłem twardej siły jest machina militarna, siły zbrojne. Ale warto zwrócić uwagę, że siły zbrojne mają i wnoszą również wkład w realizację koncepcji miękkiej siły. Amerykańskie wojsko brało udział m.in. w humanitarnej pomocy po dewastującym działaniu tsunami na Oceanie Indyjskim, po trzęsieniu ziemi w Azji w 2005 r.
Historia dyplomacji amerykańskiej obfituje w liczne przykłady unilateralizmu jednostronnego działania interwencji zbrojnych w zapewnieniu własnych interesów przy zastosowaniu twardej siły.
„Smart power”, czyli „inteligentna siła”, jest swego rodzaju połączeniem „twardej siły” i „miękkiej siły” w celu sformułowania skutecznej strategii w polityce zagranicznej. Za autorów tego pojęcia uchodzą Joseph Nye, zastępca sekretarza obrony w administracji Clintona oraz Richard L. Armitage, zastępca sekretarza stanu za prezydentury George’a W. Busha, którzy w 2007 r. napisali raport na temat „smart power”. Celem tego raportu było zwiększenie skuteczności polityki zagranicznej USA i efektywniejsze sprostanie wyzwaniom XXI wieku. Świat stawał się coraz bardziej wielobiegunowy, a polityka zagraniczna George’a W. Busha cechująca się interwencjonizmem militarnym i unilateralizmem stawała się coraz mniej skuteczna.
Prof. dr hab. Longin Pastusiak
Autor jest profesorem w Akademii Finansów i Biznesu Vistula, b. posłem na Sejm (1993-2001) i b. marszałkiem Senatu (2001-2005).