Moje osobiste związki z NATO zaczęły się przed powstaniem w 1994 r. Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego. Po wyborze na posła na Sejm w 1991 r. i ukonstytuowaniu się jego struktur wszedłem w skład delegacji polskiego parlamentu do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.
Polska nie była wówczas członkiem NATO, dlatego mieliśmy w Zgromadzeniu status obserwatora, a następni członka stowarzyszonego. Zgromadzenie Parlamentarne NATO formalnie nie jest częścią Sojuszu, ale blisko współpracuje z NATO. Można powiedzieć, że stanowi swego rodzaju parlamentarny wymiar Sojuszu Północno-Atlantyckiego. Każde z państw członkowskich NATO ma w Zgromadzeniu Parlamentarnym reprezentację proporcjonalną do liczby ludności.
Przez kilka lat przewodniczyłem stałej delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Również w samym Zgromadzeniu pełniłem różne funkcje, w tym funkcję wiceprzewodniczącego Zgromadzenia. Zgromadzenie Parlamentarne NATO było bardziej przychylne od rządów państw NATO rozszerzeniu Sojuszu i przyjęciu nowych członków. Nic więc dziwnego, że postulaty delegacji polskiej o przyjęciu na stałego członka NATO spotykały się w pozytywnym stosunkiem członków Zgromadzenia. Można powiedzieć wprost, że wymiar parlamentarny NATO był przychylniejszy rozszerzeniu NATO aniżeli wymiar rządowy.
Kiedy w 1994 r. powstało Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie uznałem za logiczne przystąpienie do niego, jako swego rodzaju uzupełnienie i wzbogacenie mojego działania na rzecz członkostwa Polski w NATO. SEA bowiem uznało, że wejście Polski do NATO stworzy dla Polski unikalną szansę wejścia do euroatlantyckich struktur bezpieczeństwa, przekonania społeczeństwa polskiego o słuszności tego celu, oraz stworzy możliwości prowadzenia szerokiej akcji edukacyjnej wśród społeczeństwa polskiego na temat bezpieczeństwa naszego kraju.
Polskie Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie nawiązało kontakty i współpracę z podobnymi strukturami istniejącymi w Europie i w Ameryce Północnej, i w ten sposób powstała sieć organizacji stawiającej sobie podobne cele i dzielące się wzajemnymi doświadczeniami.
Zanim w 1999 r. Polska została członkiem NATO nie wszyscy w naszym kraju uznali to za cel priorytetowy. W związku z tym SEA uznało za potrzebne prowadzenie działalności informacyjno-edukacyjnej w społeczeństwie polskim pokazując związki integracji Polski w strukturach europejskich z żywotnymi interesami Polaków.
Patrząc dziś na działalność Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego z perspektywy ponad dwóch dekad należy podkreślić, że działalność SEA była znacznie szersza aniżeli problematyka Sojuszu. Stowarzyszenie podejmowało szeroką problematykę stosunków międzynarodowych, Unii Europejskiej, polskiej polityki zagranicznej i obronnej. To czyniło spotkania, konferencje, sympozja atrakcyjnymi dla uczestników. Nic więc dziwnego, że frekwencja na imprezach SEA była zawsze duża, a dyskusja zawsze ożywiona.
Ważną częścią składową SEA jest działalność oświatowa, popularyzatorska. Członkowie Stowarzyszenia współpracują z mediami w zakresie szeroko pojętej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obronności. Sekcja młodzieżowa SEA prowadzi działalność wśród młodzieży studenckiej.
Obronność to także przemysł obronny. Sekcja przemysłowa SEA organizuje spotkania z przedstawicielami gospodarki polskiej nakierowanej na obronność.
Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie ściśle współpracuje z rządem, z wojskiem. Ponieważ wśród swoich członków SEA jest wielu ekspertów, Stowarzyszenie opracowuje i przedkłada instytucjom rządowym rozmaite opracowania, ekspertyzy służące praktyce polityczno-obronnej.
Warto może rozważyć, czy nie dobrze byłoby stworzyć oddziały terenowe Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego w niektórych większych miastach w Polsce. Zwiększyłoby to i pogłębiało wiedzę społeczeństwa polskiego w sprawach międzynarodowych i obronnych i zapobiegłoby coraz bardziej widocznemu, zwłaszcza w mediach, procesowi prowincjonalizacji i zaściankowości.
Osobiście bardzo cenię działalność Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego. Biorę regularnie udział w posiedzeniach. Pragnę również tą drogą wyrazić uznanie Zarządowi SEA pod przewodnictwem pana Marka Goliszewskiego, za interesujący i dynamiczny program działania Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego.