Książki warte polecenia: „Poezja Rainera Marii Rilkego w tłumaczeniu Witolda Hulewicza”, „Metanoia” Zbigniewa Kosiorowskiego, „Rymy poważne i niepoważne” Ryszarda Lipczuka oraz (w związku z wojną w Ukrainie) przypomnienie utworu Fryderyka Schillera: „Do Radości” (z dodatkiem słów IX Symfonii Ludwiga van Beethovena w przekładzie i z komentarzem Andrzeja Lama)
Poezja Rilkego:
Zgadzam się z tym, co napisano na skrzydełku książki, że koncepcja wydania polsko-niemieckiej edycji tej publikacji w tłumaczeniu Witolda Hulewicza ma rangę międzynarodową!
Z jednej strony przypomina twórczość Rilkego – jednego z największych współczesnych poetów obszaru niemieckojęzycznego, z drugiej
– przywołuje postać Witolda Hulewicza (już w tytule podkreślonego przeze mnie pogrubioną czcionką, gdyż po stokroć zasługuje na to), który był nie tylko tłumaczem Rilkego na j. polski, ale też jego przyjacielem!
Wydawcą książki jest „OSTOJA” – Stowarzyszenie im. Witolda Hulewicza.
Tę dwujęzyczną edycję wydano – (DOBRZE, ŻE TAK SIĘ STAŁO!) – dzięki dofinasowaniu jej kosztów ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Chwalę to poparcie, gdyż wydanie tej książki ma wielki sens, gdyż i Rilke, i tłumacz jego poezji byli twórcami, o których NIGDY nie powinno się zapomnieć!
Książkę poprzedza przedmowa Romualda Karasia – WYBITNEGO reportażysty, dziennikarza i literata, współtwórcy i wieloletniego prezesa Stowarzyszenia imienia Witolda Hulewicza.
(Z Romualdem Karasiem przed wieloma laty przeprowadziłem jedną z najbardziej udanych swoich „rozmów” na łamach nieistniejącego już pisma „Literatura”, a wspominam o tym dlatego, ponieważ już wtedy mówił o planach związanych z utrwalaniem pamięci o wybitnych postaciach światowego humanizmu.
Rilke i Hulewicz – do takich postaci należą.
A tak „przy okazji”: warto byłoby przypomnieć również samego Romualda Karasia, znanego publicystę, świetnego reportażystę i dramaturga oraz autora wielu książek.
Obecny tom poezji Rilkego w tłumaczeniu Witolda Hulewicza ukazał się z intencją – co też chcę wyraźnie podkreślić – SZANOWANIA DZIEDZICTWA WIELKICH LUDZI, ich spuścizny twórczej i działalności „ponad podziałami” (i to w rozumieniu MIĘDZYNARODOWYM), co w dzisiejszych czasach wydaje się być wyjątkowo ważne!
Okazją wydania książki była też 95. rocznica śmierci Rilkego i…
- rocznica śmierci Witolda Hulewicza, którego NIEMCY ROZSTRZELALI 12 czerwca 1941r. w Palmirach pod Warszawą (jego prochy spoczywają na tamtejszym cmentarzu „pamięci”). A został rozstrzelany m.in. za to, że w 1939 r. stanął u boku bohaterskiego prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego.
W jednym ze swych wierszy Rilke pisze:
… A tylu żyje, którzy nie chcą nic,
spoidła uczuć związali
łatwością sądów i gładkością lic…
Ród Hulewiczów pochodził z Wołynia. „Rozprzestrzenił się” na Podole, a jedna jego gałąź dała początek linii wielkopolskiej, z której wywodził się Witold, który zawsze protestował przeciwko pruskiemu „Kulturkampfu”, wywłaszczeniu obywateli Wielkopolski i Pomorza. (O czym Romuald Karaś obszernie przypomina, m.in. w swojej przedmowie do książki).
Przypomina też mit i prawdę o życiu Rilkego, który nie popierał niemieckiego nacjonalizmu!
W wydanej książce znajdujemy – w oryginale i po polsku – „Księgę godzin”, „Księgę obrazów” oraz wiele innych charakterystycznych dla poety wierszy, m.in. „O życiu Maryi” i jego słynne „Sonety do Orfeusza”.
Ta książka jest jednocześnie hołdem dla sztuki przekładowej, dziś nieco zapomnianego (ale taki jest – z małymi wyjątkami – los wszystkich twórców) Witolda Hulewicza.
Dziękuję red. Pawłowi Byrze (b. rzecznikowi prasowemu MKiDN, obecnie cenionemu działaczowi społecznemu), że mnie jako germaniście – tę WSPANIAŁĄ publikację (powtórzę DWUJĘZYCZNĄ), podarował, abym ją w swojej rubryce „o książkach” umieścił.
Poezja Rainera Marii Rilkego w tłumaczeniu Witolda Hulewicza, opr. wydawnicze i redakcyjne Ireneusz St. Bruski; tłumaczenie tekstów od wydawcy: Agnieszka Karaś; opr. graficzne: Dobrochna Bugiera, s. 394, br., Wydawca: Stowarzyszenie imienia Witolda Hulewicza (www.whulewicz.org), Warszawa 2021
-/-
„Metanoia” – Zbigniewa Kosiorowskiego,
to kolejna książka autora po, m.in.:
„13 stopni w skali Beauforta” (1981), „W pętli” (1985), „Przez cztery oceany” (1986-1990), „Gnilec” (1986), „Archipelag trudnych nadziei” (2003), „Archipelag odpływów) (2010), „Desant” (2013), „Kamień podróżny” (2016) – pisałem o tej książce w PD(!), „Archipelag pod żaglami” (2017), „Zapadnia” (2017) i „Zapodziani” (2021) – o tych obydwu też pisałem w PD.
Zbigniew Kosiorowski urodził się w 1944r. w Monasterzyskach; w latach 1990-2006 był prezesem i redaktorem naczelnym Polskiego Radia Szczecin, jest profesorem Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu, założycielem Szczecińskiej Szkoły „Pod żaglami”; medioznawcą i ekspertem prawa autorskiego! (Także kapitanem jachtowym).
Jest autorem dwóch monografii naukowych: „Radiofonia publiczna” (1999) i „Dysjunkcje misji” (2009), a ponadto autorem kilkuset reportaży radiowych, prasowych i słuchowisk.
Bardzo Go polecam uwadze PT Czytelników!
Jest autorem tzw. „męskiej prozy”, historycznej (o Kresach) i współczesnej (nic nie jest Mu obojętne). W swojej kolekcji ma też książki dla młodzieży. Przed laty był red. nacz. (dobrze wtedy prosperującego) szczecińskiego Wydawnictwa „Glob”, a obecnie coraz częściej pojawia się ze swoimi artykułami również na łamach „Przeglądu Dziennikarskiego”.
„Metanoia”(czyli: duchowa przemiana, nawrócenie) – to wielowątkowa powieść rozgrywająca się w okresie: grudzień 1981 – lipiec 1986. Jej fabuła (gwarantuję!) zadowoli poszukiwaczy przygód, awantur, szpiegowskich akcji, wojennych zbrodni i wątków miłosnych. Szczerze tę książkę polecam KAŻDEMU!
Zbigniew Kosiorowski: METANOIA, Wyd. FORMA, Fundacja Literatury im. Henryka Berezy, s. 361, br. , zł. 50, Szczecin – Bezrzecze 2022
-/-
Rymy Ryszarda Lipczuka
To niewielka książeczka – znanego germanisty, prof. em. Uniwersytetu Szczecińskiego (wcześniej UMK w Toruniu).
Ryszard Lipczuk jest autorem, współautorem i redaktorem licznych prac naukowych, słowników polsko-niemieckich, podręczników do nauki języka niemieckiego;
Od dłuższego już czasu pisze też bardzo ciekawe artykuły w „Przeglądzie Dziennikarskim”. Wydał trzy tomiki reportaży i cztery tomiki RYMOWANEK, które nie tylko bawią czytelnika, ale i zmuszają do głębszej refleksji, jak np.
Feminatywy – z obecnie wydanego tomiku (które przytoczę w skrócie, bo to dosyć długi „wiersz/rymowanka”:
Obywatelki i obywatele
Nauczycielki i nauczyciele
Politycy i polityczki
Użytkownicy i użytkowniczki
Studentki i studenci
Asystentki i asystenci
Wyborczynie i wyborcy
Poborczynie i poborcy
Kandydaci i kandydatki
Literaci i literatki
Migranci i migrantki
Bumelanci i bumelantki…
…Premierzy i premierki…
…Cenzorzy i cenzorki…
…Drukarki i drukarze…
…Odbiorcy i odbiorczynie…
…Dyletanci i dyletantki…
…Generałowie i generałki…
…Cymbały i cymbałki…
…Żołnierki i żołnierze…
UŚMIAĆ SIĘ MOŻNA (i też z głośnym śmiechem czytaliśmy z żoną cały ten wiersz), który… jest swego rodzaju krytyką „mody”, od której praktycznie zaczyna się teraz każde powitanie i przemówienie!
Pyszne są też zawarte w tomiku autora inne „rymowanki”, które zmusiły nas do wspomnianej wcześniej „pogłębionej dyskusji”, odnoszącej się do aktualnej sytuacji w kraju, jak np. rymowanka pt:
„Persona non grata”:
Pani Polityka stałym gościem była
Rodzinna i towarzyska – nam towarzyszyła
Lecz czasy się zmieniają – ona też się zmienia
Kłótliwa jest i agresywna – wręcz nie do zniesienia
Podzieliła ludzi na różne połowy
Do przeszłości należą spokojne rozmowy
No właśnie – do rzadkości należą dziś „spokojne rozmowy”…!
Prawdziwą w swej wymowie jest też rymowanka pt:
„Historia zmienną jest”
Te same fakty
Przeszłe wydarzenia
Osądzać można z różnych punktów widzenia
I nieraz trudno naprawdę dociec
Prawda to niewątpliwa
Któraż to prawda tak naprawdę
Jest prawdziwa
I jeszcze dwie rymowanki, które wzbudziły nasz szczery podziw dla Autora, jako że chwytają „na gorąco” nasze życie społeczno-polityczne, np.
„Pomieszanie pojęć”
Jedni mówią o patriotyzmie
Nacjonalizmem to inni zwą
To co dla jednych jest pozytywne
Inni piętnować chcą
I jeszcze jedna rymowanka pt:
„Taka jest cena”
Ci co na świeczniku
Niech nie narzekają
Gdy nieraz ludziska
Im popalić dają…
Książeczka pana Profesora liczy zaledwie 40 stron, ale jej czytanie (jednym tchem) zapewnia wyjątkowy, pogodny, a nawet refleksyjny wieczór;
została też bardzo ładnie wydana, jest ilustrowana, opatrzona fotografiami autora ( m.in. znakomitego, symbolizującego treść tomiku – obrazu Joana Miro’ z Galerii Malarstwa Kunstmuseum w Bazylei).
Reasumując: Panie Profesorze brawo za kolejny tomik o ludziach i ich charakterach, z tematyką „Ze świata poprawności politycznej”, Facebooka i ulubionej przez Pana tematyki szachowej (i innych).
Polecam w każdym razie szczerze Pańskie limeryki i inne (zawarte w tomiku rymy) – „poważne i niepoważne” – jak sam Pan je określił!
Ryszard Lipczuk: Rymy poważne i niepoważne, Volumina.pl Daniel Krzanowski: Szczecin 2022, projekt okładki (bardzo ładnej) Paulina Grzywna, skład i łamanie Grzegorz Grzywacz; fotografie Autora, br., s. 40; Homepage: http://lipczuk.univ.szczecin.pl
-/-
I na zakończenie dzisiejszych recenzji przypomnienie książki wydanej przez Wydawnictwo b. Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku
Fryderyk Schiller: DO RADOŚCI…
z dodatkiem słów IX Symfonii Ludwiga van Beethovena
w przekładzie i z komentarzem Andrzeja Lama!
Ta niewielka książeczka (ale jakże wymowna w treści), wydana została w 2004 roku. Jej przesłanie pozostaje jednak AKTUALNE (a w związku z wojną w Ukrainie – tym bardziej!). Przed laty pisałem o niej, m.in. w Pułtuskim Tygodniku Kulturalnym, dziś przytoczę zaledwie kilka jej fragmentów:
O Radości, iskro bogów,
Córo Elizejskich Pól,
Na świętości twojej progu
Śpiewa nam niebiański chór.
Twoja moc cudowna zaćmi
Zgubny podział, gorzkie łzy:
Wszyscy ludzie będą braćmi,
Gdy twe skrzydło w locie lśni…
…Złość i zemsta niechaj zginą,
Przebaczenie zyska wróg,
Niech mu gorzkie łzy nie płyną,
Niech ciernistych nie zna dróg.
NASZYCH DŁUGÓW KSIĘGĘ ZNISZCZMY!
NIECHAJ SIĘ POJEDNA ŚWIAT!….
Każdy z nas powinien te słowa Schillera nosić w sercu. Pamiętać o nich i pomóc Ukrainie, jak tylko można, aby światowy pokój wrócił, a trwająca wojna nie straszyła … nie daj Bóg konfliktem jądrowym, bo wtedy i najpiękniejsze słowa nie będą nam już potrzebne.
W tym duchu przywołuję treść tej książeczki ponownie do życia, a może i jej wznowienia.
PS.
Oda Fryderyka Schillera „Do Radości” napisana została przez 26-letniego poetę (ogłoszona po raz pierwszy, choć niejedyny w 1786r.) i stała się także dla Beethovena źródłem inspiracji.
A w 1950 roku też dla naszego… Gałczyńskiego (który obok
Karola Brzozowskiego) również przełożył ten znamienny wiersz Schillera.
Ale najgłębszy hołd – przypominając ten utwór – oddaję w tym momencie Andrzejowi Lamowi, który przełożył nie tylko Schillera, ale również wiele innych utworów niemieckich humanistów.
Fryderyk Schiller: „Do Radości”, z dodatkiem słów IX Symfonii Ludwiga van Beethovena PRZEŁOŻYŁ I KOMENTARZEM OPATRZYŁ ANDRZEJ LAM”, Wydawca: Wyższa Szkoła Humanistyczna (wtedy jeszcze), a późniejsza Akademia, na zlecenie Wydawcy Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Skład OFI, Pułtusk, 2004
Bardzo dziękuję za życzliwe uwagi o moich „poważnych i niepoważnych rymach”. Prosiłbym jednak o korektę kilku drobnych nieścisłości:
JEST: Ryszard Lipczuk: Rymy poważne i niepoważne, Oficyna IN PLUS: Wołczkowo-Szczecin 2022, Druk „Volumina.pl Daniel Krzanowski”
POWINNO BYĆ: Ryszard Lipczuk: Rymy poważne i niepoważne, Volumina.pl Daniel Krzanowski: Szczecin 2022
JEST:
Obywatele i obywatelki
Nauczycielki i nauczyciele
POWINNO BYĆ:
Obywatelki i obywatele
Nauczycielki i nauczyciele
JEST: Przeszły wydarzenia
POWINNO BYĆ: Przeszłe wydarzenia
Z pozdrowieniami, Ryszard Lipczuk
Szanowny Panie Profesorze,
dziękuję za komentarz – wszystkie korekty zostały wprowadzone.
Z ukłonami
Panie Redaktorze, dziękuję za błyskawiczną reakcję.
Pozdrowienia
Ze wstydem muszę się przyznać że nie poznałem twórczości pana Ryszarda v Lipczuka. Choć poezja jest mi bardzo bliska , posiadam zbiorowe dzieła Asnyka, Słówka Boya, , Siódme niebo I. Gałczyńskiego, Całokształt W.Wisłockiej , Całokształt C. Milosza, Dzieła zebrane A.Mickiewicz z1935r, Dzieła zebrane J. Słowackiego z 1936r., oraz / dwutomowego/ Fausta – Gethego. Jestem mile zaskoczony powyższym Twoim „poleceniem do przeczytania” i zamieszczonymi cytatami poetycznymi, gdyż wcześniej szanowny pan Redaktor Paweł Rogaliński poinformował mię , że w programie „Przeglądu Dziennikarskiego nie umieszcza się wierszy.